niedziela, 15 maja 2011

wolontariat

Wczoraj wróciłam ze szkolenia dla wolontariuszy. Bardzo jestem zadowolona, poznałam wspaniałych ludzi, dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy. Na zajęciach z psychologiem odnośnie komunikacji, w głowie kołatało mi to mama usiłowała mi włożyć do głowy odnośnie rozmowy i postępowania z drugą osobą. To co próbowano nam przekazać przez te kilka(naście) godzin, mama usiłowała przekazać mi przez kilkanaście ostatnich lat i nadal próbuje, czy z powodzeniem trudno powiedzieć.
Przy okazji poznałam kilka wspaniałych osób też chorych na sm. Do tej pory nie czułam potrzeby poznania takich osób. Mimo różnych objawów, fajnie wiedzieć, że druga osoba cię rozumie, wie z czym się ma problemy, że coś jest realnym problemem, a coś po prostu jest i tyle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz