piątek, 8 lipca 2011

przeziębienie

Wróciłam z urlopu do pracy, ale długo w niej nie pobyłam. Właśnie wychodzę z wrednego choróbska. Niby nic mi nie było i tu właśnie pojawia się małe ale... Miałam coś grypopodobnego. Ogólne osłabienie, trochę kataru, brak temperatury (to u mnie norma), gardło czyste, w płucach ok, a ja nie mogę się ruszać bo nie mam siły, czasami wredny kaszel, katar, a później najzdrowszy człowiek na świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz