niedziela, 27 grudnia 2009

Święta, święta i po świętach

tyle zawsze się czeka na święta. A w tym roku przyszły nie wiadomo kiedy i jak przyszły tak minęły. Przygotowania do świąt (te kulinarne) w tym roku totalna porażka. Upiekłam pół ciasta na święta - nie miałam siły zagnieść ciasta stąd pół. Normalnie na święta przygotowane były słoje z różnymi ciasteczkami, smakołykami a w tym roku NIC.
Ale może trochę optymizmu - w tym roku jestem dumna z mojej choinki. Jest piękna, cudowna i ... aż słów brakuje. Oto ona w pełnej krasie



No dobrze jest może trochę za duża, ale chociaż jej czubek znajduje się w pokoju a nie w pokoju brata jak w zeszłym roku. Jak kupowałam choinkę i wyciągnęli ją z worka nie przypuszczałam, że jest taka rozłożysta, dopiero jak zaczęli ją ustawiać w pokoju zobaczyłam jaka jest ogromna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz